Prolog zbetowany przez Naele
Przez otwarte okno do pokoju dostał się powiew wiatru. Swoim chłodem muskał moje zaczerwienione od łez policzki, powoli je wysuszając. Wędrował po całym pokoju, jakby czegoś szukając.
Moje serce biło coraz szybciej, w otchłani pustki i ciszy słyszałam tylko jego dudnienie. Po chwili dołączył do niego grzmot burzy wraz z opadającymi cichutko kroplami deszczu.
Nagle poczułam, jakbym znalazła się w innym wymiarze. Wiatr tańczył teraz wokół wazonu z czerwoną różą, otaczał go z każdej strony i za moment znikł. Podeszłam bliżej i opuszkami palców przejechałam po komodzie, na której leżało naczynie, i po chwili dotknęłam delikatnego papieru. Podniosłam go i moim oczom ukazała się fotografia. Wyżłobione przez wazon odbicie otaczało mnie i… moją siostrę. Otaczałam ją swymi ramionami, chciałam uchronić od zła całego świata… Była w końcu dla mnie najważniejsza. Obydwie się uśmiechałyśmy, tamtego dnia byłyśmy takie szczęśliwe. Kiedy zawiał silniejszy wiatr, wazon z czerwoną różą spadł na podłogę, rozbijając się na tysiące drobnych kawałeczków.
Gdy je zbierałam, jeden z nich delikatnie rozciął mi palec. Kilka kropel krwi spłynęło na zdjęcie wprost na twarz Kathleen. Używając ich jako atramentu, napisałam na fotografii jej imię. W oczach znów miałam łzy, które wbrew mej woli płynęły po policzkach, by następnie połączyć się i zginąć w szparach między deskami podłogi. Kochałam siostrę, była moim drugim światem. To ona sprawiała, że przestawałam myśleć o rzeczywistości i pozwalałam porwać się marzeniom.
Tak, marzenia… Obie miałyśmy takie samo – zakochać się i żyć szczęśliwie. To właśnie ono nas poróżniło.
Jedna z nas je spełniła, ale życie bez tej drugiej nigdy nie miało być takie samo. Chora miłość sprawiła, że straciłam siostrę, chora miłość sprawiła, że puściły jej emocje i… i już jej nie ma.
Spojrzałam ostatni raz na zdjęcie… Buzia Kathleen zawsze była uśmiechnięta, nieważne czy robiono jej zdjęcia, czy po prostu żyła w szarej rzeczywistości. Ona miała swój wymiar, w który potrafiła wciągnąć każdego, a teraz… teraz została sama, powiększając grono najpiękniejszych istot na świecie – stała się jednym z najwspanialszych Aniołów.
~*~
Jeeej! Jest prolog, Alleluja! Mam już napisane dwa rozdziały, pracuję nad trzecim, więc nie będzie ze mną aż tak źle :)
Pożaru nie zostawiłam, po prostu moja beta kompletnie mnie olała, a ja usunęłam rozdziały, które jej podesłała, więc muszę szukać kartek...
A teraz zasadnicze pytanie: Jak tam prolog? Może być? Epilog będzie uzupełnieniem prologu, to się bodajże nazywa "kompozycja klamrowa", dobrze mówię? W opowiadaniu obie będą żyły, no ale jak to w trójkątach, III wojna światowa zostanie rozpętana. No ale już nie spoileruję^^
Jak są jakieś błędy, to proszę o KULTURALNE wskazanie, będę bardzo wdzięczna!
No to do następnego? Chcecie dalej czytać? :)
Ps. nie umiem zrobić obserwatorów :c Pomożecie?
Edit. Już umiem! Dziękuję Eletronic Love <3
Ps2. <bez editu> Vessno, mogłabyś mi powiedzieć, jak zrobić taki ładny spis treści? Bo archiwum coś mi się chyba nie sprawdzi, a taki, jaki jest u Ciebie...no po prostu spełnienie marzeń ^^
Edit. Już umiem! Dziękuję Eletronic Love <3
Ps2. <bez editu> Vessno, mogłabyś mi powiedzieć, jak zrobić taki ładny spis treści? Bo archiwum coś mi się chyba nie sprawdzi, a taki, jaki jest u Ciebie...no po prostu spełnienie marzeń ^^
Ale smutny prolog ;_;
OdpowiedzUsuńCzyli jedna z bliźniaczek popełni samobójstwo. A co będzie z drugą? Będzie z tym chłopakiem przez którego zostaną poróżnione?
Osobiście nie zauważyłam żadnych błędów, ale taj już mam, dlatego mam własną betę xd
Myślałaś żeby zrobić zakładkę "bohaterowie"?
Czekam na pierwszy rozdział ;)
No w sumie byłam trochę zdziwiona, dopóki nie przeczytałam notki pod rozdziałem. Bo tu piszesz że jedna z sióstr już nie żyje, a w zwiastunie były obie.Trochę dziwne już na początku uśmiercić jedną z bohaterek :) Ale poza tym nie dużo da się powiedzieć. Wiem tylko od razu, ze smutno się zakończy skoro jedna z bohaterek popełni samobójstwo (bo tak to zrozumiałam) ale widać, że siostry były zżyte ze sobą zanim jeszcze to wszystko się wydarzyło...Czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńhttp://moj-prywatny-pamietnik.blogspot.com
Sekretna
Powiało chłodem...
OdpowiedzUsuńNie no...żarcik. Smutno, ale lubię czytać takie rzeczy, kiedy mam złe dni. Poprawiają humor :3 (feel like masochistka XD)
Póki co nie zauważyłam błędów. Jednak daj wcięcia w dwóch akapitach, bo w połączeniu z resztą nie wygląda to zbyt ładnie...
Zapowiada się ciekawie c:
Odwołując się do tego co pisałaś w TM: to ciut wcześnie masz ten wieczór XD To raz.
Dwa: Jeśli chcesz dodać obserwatorów...*widzi coś z boku, ale nie ma tak tego głupiego przycisku* to w menu bloggera jest układ. Wejdź tam i dodaj gadżet. Bodajże trzeba wejść w "więcej gadżetów" żeby to znaleźć.
Powodzenia :3
Najpierw błędziochy:
OdpowiedzUsuń"rozciął mi palca" -> "palec"
"Chora miłość sprawiła, że straciłam siostrę, chora miłość sprawiła (...)" - powtórzenie
Oprócz tego nie podoba mi się to zdanie na początku: "Nie wiadomo, czemu wędrował po całym pokoju, szukając czegoś." Ale szczerze mówiąc, nie wiem, co jest nie tak. Być może o jeden przecinek za dużo, ale mogę nie mieć racji.
Poza tym czysto :).
Ech.. Na betę się nie nadaję, bo do dłuższych rozdziałów nie mam cierpliwości. Ale prolog przejrzałam, jak prosiłaś. Ujął mnie ten spadający wazon. Lubię takie... "sceny". Co do samej treści: zaczyna się zwyczajnie. Zobaczymy, jak to rozegrasz. Rada ode mnie - w pisaniu o miłości, bo tak się zapowiada, przede wszystkim duuużo zwrotów akcji. Wiesz, co przeczuwają czytelnicy? Zrób na odwrót!
Co do spisu treści - jakby kto czytał moje notki informacyjne, to by wiedział, gdzie tego szukać :). Zajrzyj, tutaj o tym pisałam:
http://czerwony-piach.blogspot.com/p/jak-stworzyc-wasny-szablon-na-bloga.html
Samo menu wymaga sporo pierdzielenia się, ale instrukcja jest w Tajemniczym Ogrodzie, konkretnie tutaj:
http://tajemniczy--ogrod.blogspot.com/2013/11/pionowe-wysuwane-menu.html
Warto przejrzeć całą resztę, bo instrukcje i efekty są naprawdę niesamowite.
Mam nadzieję, że pomogłam.
Pozdrawiam!
Wpadłam tutaj właściwie przypadkiem, ale jak zobaczyłam, że jak na razie jest tylko prolog, stwierdziłam, że co mi tam, przeczytam!
OdpowiedzUsuńI przeczytałam. Bardzo ciekawy, intrygujący. Tak naprawdę jeszcze za wiele nie wiem co tu się będzie działo, poza tym, że zapowiada się trójkącik miłosny. (Zobaczymy, może przełknę. Lubię motyw miłości w opowiadaniach, ale nie kiedy ona jest całkiem na pierwszym planie. Ale dla Ciebie zrobię wyjątek i będę czytać dalej. :D)
Jak dla mnie tu nie ma błędu: "Chora miłość sprawiła, że straciłam siostrę, chora miłość sprawiła, że puściły jej emocje i… i już jej nie ma." Ja odbieram to bardziej jako celowe powtórzenie, które ma specjalnie zagrać na emocjach czytelnika. Mylę się, czy mam rację? :D
Czekam na NN. Bardzo proszę, jeśli możesz, poinformuj mnie na moim blogu, w spamowniku, że dodałaś NN. (Link zostawiłam u Cb w spamie, żeby Ci nie zaśmiecać bloga.)
Pozdrawiam serdecznie i weny życzę!
Eveline
Witaj z powrotem! :)
OdpowiedzUsuńProlog jest bardzo smutny i ciekawy. Nie wiem o co w tej histori chodzi... Chodzi o to, że dwie siostry zakochały się w tym samym chłopaku, czy coś? To jest logiczne wytłumaczenie tego wszystkiego... Tylko popełniła samobójstwo, czy może ktoś ją zabił z pełną premedytacją, a może przez przypadek? Jestem tego niezmiernie ciekawa :).
Bardzo się cieszę, że wróciłaś z nowym opowiadaniem! :) Jest bardzo ciekawe i naprawdę chce się czytać dalej.
Życzę udanych wakacji!
Amy :)
[ http://melodie-serc.blogspot.com/ ]
Strasznie emocjonalny ten prolog, moim osobistym zdaniem troszkę za bardzo ;). Niektóre fragmenty są bardzo ładnie napisane. Trzeba przyznać, że dość popularny motyw do rozpoczęcia, zobaczymy co się z tego urodzi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zgadzam się, że jest emocjonalny. Rebecca opowiada jak jest źle. Widzę, że jest to wydarzenie z przyszłości. W porządku. Fajnie się czytało.
OdpowiedzUsuńTylko błagam, justuj tekst, bo inaczej się rozłazi.
no i znalazłam takie dwa błędy.
"i za moment znikł" - za moment, czyli odnośnie przyszłości, a jednak jest czas przeszły, jakoś mi tak nie pasowało trochę. zastąpiłabym to po chwili
"[...] na której leżało naczynie, i po chwili dotknęłam delikatnego papieru. " - bez przecinka przed i.
"kilka kropel krwi spłynęło na zdjęcie wprost na twarz Kathleen" - po zdjęcie przecinek.
"[...] teraz została sama powiększając grono najpiękniejszych istot na świecie" - po sama przecinek.
Lecę dalej czytać.
Zaintrygowałaś mnie tym prologiem. Z powyższymi komentarzami się zgadzam - bardzo emocjonalny. No i to samobójstwo jednej z sióstr... przygnębiające, ale mam nadzieję, że w opowiadaniu wyjaśni się, dlaczego posunęła się do tak radykalnej decyzji. Dodatkowo, mimo że prolog jest krótki, mogę śmiało stwierdzić, że ładnie piszesz. :) No nic, lecę czytać dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Julss
P.S. Link do swojego bloga zostawiłam w spamie, żeby nie zaśmiecać Ci bloga. Będzie mi miło, jeśli wejdziesz. :)